Bo My
Kochamy Tenis!

Wszystko zaczęło się dawno, dawno temu, kiedy jeszcze Agassi miał bujną czuprynę, a nawierzchnia kortów w Melbourne była zielona.

Jak to wszystko się zaczęło?

Wszystko zaczęło się dawno, dawno temu … bo każdy z nas tenisową rakietę trzymał za małolata… Później mieliśmy małą przerwę i podczas wizyty na AO w 2006 przypomnieliśmy sobie starą miłość. Trochę za sprawą Marii Szarapowej, a trochę – przez to co wyprawiał w finale z Baghdatisem Król Roger. To była miłość na lata i trwa ona do dziś. I choć Marysia i Fed ostatnio nie grają za często to i tak żyjemy nadzieją na ich szybkie ponowne spotkanie. 

Relaksmisję założyliśmy w 2010 roku, a po 2 latach wysłaliśmy pierwszą grupkę do naszej ukochanej Australii – oczywiście w styczniu. Grupa (7 os) poleciała w obstawie Kulczyka – doświadczonego tenisowego trenera i Skota – wielkiego fana Sydney. Schemat pokazywania, odkrywania i smakowania świata z kortów – tych mniejszych i większych – zawsze sprawdzał się w 110% i przez lata ewoluował. No dobra, ale czemu warto nam zaufać i powierzyć organizację Waszych podróży tenisowych? Przeczytajcie poniżej.

Ekipa Relaksmisja Tenis Tours w komplecie i z Hubertem Hurkaczem

Dlaczego warto się wybrać z nami w podróż tenisową?

1

Robimy to od 11 lat

Mamy doświadczenie w wyjazdach grupowych, indywidualnych, emeryckich, rodzinnych, poślubnych, przedślubnych, kawalerskich. Wszędzie tam, gdzie działo się coś ciekawego tenisowego. A jak się nie działo, to robiliśmy tak, żeby się działo. Na każdym kontynencie, w każdej strefie czasowej, o każdej porze roku. W sumie wysłaliśmy na tenisowe podróże ponad 1000 osób. Nauczyliśmy ich tenisa, pokazaliśmy piękno świata, zrelaksowaliśmy. Tak, to ostatnie lubimy najbardziej, choć często mało na to czasu…

2

Nasza ekipa to tenisowe świry

Najchętniej siedzielibyśmy na trybunach cały czas. Jednak nie zawsze jest to możliwe, więc często wstajemy o 3 nad ranem, żeby oglądać jak dwóch facetów wali w piłkę. Wy pewnie też tak robicie więc wiecie co mamy na myśli. Tenisem żyjemy 24/7, więc dowiecie się od nas co słychać w tourze, gdzie najbliższa szansa na selfie z Rafą, jak zająć najlepsze miejsce w kolejce po autografy, ale i jak trzymać rakietę przy smeczu.

c.d.n.

3

Byliśmy na ponad 40 turniejach każdej rangi

Na wszystkich szlemach, prawie wszystkich „tysiączkach”, na finałach WTA i ATP i na meczach reprezentacji. Widzieliśmy mecze każdego z Wielkiej Trójki, a nawet kilka finałów Rogera (jak wygrał Szanghaj czy przegrał Indian Wells), 2 ćwierćfinały Djoka z Wawrinką w Australii, kilka meczy Nadala w Paryżu, kilkanaście pojedynków Radwańskiej na wszystkich kontynentach i przede wszystkim wygrany finał Rolanda Garrosa Igi. Znamy się na organizacji wyjazdów na turnieje tenisowe jak mało kto! Wiemy więc, które bilety kupić, na jaką fazę turnieju przybyć czy gdzie najlepiej łapać ręcznik po meczu swojego idola.

4

Dobra atmosfera to podstawa

Na nasze wyjazdy jeżdżą ludzie z pasją – i to prawdopodobnie tą podobną do Waszej – więc nudzić na pewno się nie będziecie, a i nowe przyjaźnie na całe życie też prawdopodobnie zawrzecie. Następnie podczas długich zimowych wieczorów w domu będziecie wspominali minione wyjazdy i umawiali się z nowymi przyjaciółmi na kolejne wyjazdy tenisowe.

5

Na wyjazdy wysyłamy pilotów z jajami..

…którzy zadbają o nastrój przy śniadaniu, podczas zwiedzania i kibicowania. Zaprowadzą Was do najsmaczniejszej knajpki w okolicy i dobrą muzykę wieczorami puszczą. A jak się zgubicie to będą Was szukać całą noc. Taka ich pasja..

"Absolutnie najbardziej pozytywna grupa tenisowych świrów z jaką mieliśmy przyjemność przemierzać świat!"

—  Kasia & Marcin  —

Sunshine double w doborowym towarzystwie Relaksmisji
Podróże tenisowe z największymi świrami

Treningi:

trenerzy

6

z doświadczeniem. Najczęściej zawodniczym. Więc trenerzy ci nie tylko nauczą Was grać, ale opowiedzą o swojej barwnej przeszłości, ciekawych znajomościach czy wielkich momentach swojej kariery.

7

Każdy punkt programu jest ważny

Każdy też starannie wybieramy. Hotele sprawdzamy wcześniej, a trasę układamy wedle naszego doświadczenia. Każdy turniej czy obóz tenisowy to cała starannie przygotowana otoczka – musi być pięknie i ciekawie, smacznie i intensywnie. U nas nie kupujecie wyjazdu na mecz i tyle. To kilkudniowa przygoda życia, która zostaje w pamięci na długo! Pewnie też tak robicie więc wiecie co mamy na myśli. Każdy program jest starannie przygotowany, aby wyciągnąć z wyjazdu okrągłe 100%.

8

Co roku wybieramy nowe kierunki

Nie ma nudy – zaczynaliśmy od AO, później dołożyliśmy Rzym i Paryż, a teraz organizujemy ponad 30 wyjazdów w roku i co chwila wymyślamy nowe. Nasze ulubione to: połączenie Indian Wells i Miami czyli Sunshine Doubleobóz tenisowy na Sardynii i oczywiście styczniowe 2 tygodnie na Antypodach.

9

Jesteśmy jedynym oficjalnym partnerem AO w Polsce

To wielka duma ale i odpowiedzialność. Organizatorzy Słonecznego Szlema powierzyli nam misję pokazania Australii z jak najlepszej strony. I chyba się nam to udaje. Zabraliśmy tam już ze 150 osób (na AO jeździliśmy 8 lat z rzędu od 2013 do 2020) i 99% z tej sporej gromady zakochała się w plażach Sydney, do tego stopnia, że nie chciała ich opuścić mimo mocnego oparzenia słonecznego 😉

10

Jadąc z nami przestajecie być naszymi klientami, a stajecie się naszymi przyjaciółmi...

…częścią naszej tenisowej społeczności. Będziecie otrzymywali zaproszenia i wpadali na coroczne turnieje Relaksmisja Open i inne imprezy tenisowe, przy okazji każdego turnieju będziecie dostawali wyszukane komentarze i tenisowe memy na whatsappie nie tylko od nas, ale i od znajomych, których poznaliście na wyjazdach.

Treningi:

trenerzy

Polecamy wyjazd:

Zobacz ostatni tysiączek roku na żywo i wspieraj z nami Hubiego!